Chociaż takie gry jak Battlefield, Call of Duty, czy inne popularne gry FPS nastawione są na grę sieciową i większość osób kupuje te gry właśnie dla trybu wieloosobowego, a kampania dla pojedynczego gracza jest jedynie przetarciem i rodzajem treningu, to mimo wszystko nawet w takich grach można usłyszeć głosy, że gry są za krótkie.
Obecnie wiele gier można przejść w kilka godzin i jeżeli gra na multiplayer, to problem ten nie powinien być jakiś duży, natomiast jeśli jest tylko singleplayer, to „krzyk” będzie większy. Oczywiście są też gry znacznie dłuższe, gdzie przejście zajmuje kilkanaście, albo kilkadziesiąt godzin, ale nawet te kilka godzin, czy to aż tak krótko? Popularne gry na NES, czy SNES można było przejść w niecałe 30 minut. Na przykład popularna Contra jak ktoś bardzo dobrze grał, nie ginął to mógł przejść grę w 20 minut, bo to jedynie 8 krótkich misji. To, że tamte gry wydawały się znacznie dłuższe, to efekt braku zapisu i ciągłego game over, który powodował, że całą grę trzeba było zaczynać od nowa.
Możesz ten kliknąć Bez Tajemnic i sprawdzić, jak możesz zarabiać na swoich ulubionych czynnościach w Internecie.
W dzisiejszych grach zapis jest na każdym kroku, ręczny w dowolnym momencie lub autozapis przed każdym trudniejszym momentem, gdyby nie to obecne gry trwałyby po kilkanaście godzin, albo dłużej. Wyobraźmy sobie, że każda śmierć w COD cofa do początku misji, a 3 razy zgon na grę i trzeba zacząć całą od początku, nawet będąc w ostatniej misji, znacznie wydłużyłoby to grę, ale i wkurzyło graczy, którzy już teraz nie są przyzwyczajeni zaczynać gier od nowa, obecnie gracze giną, giną, giną, aż w końcu uda im się przejść trudniejszy moment.
Kilka godzin gry to wcale nie tak krótko jak może się wydawać i znacznie dłużej niż jeszcze nie tak dawno trwały gry, tym bardziej, że obecnie większość gier ma tryb wieloosobowy, który jeśli jest dobrze wykonany daje nawet setki godzin dodatkowej rozrywki.
